środa, 29 sierpnia 2012

Jestem szalona!!!!!!!!!!!!

Ale jazda!!Szyje szyje szyje:

Pan Samochodzik;p trochę niewyjściowy ale następny będzie lepszy!

I zaczynam lubić czerwony...:

 A tu taka se tuniczka:

 I moja ukochana Pani Biedronka!!

A dzisiejszy dzień sponsoruje literka A



Idę masakrować dalej!

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Torebki torebki torebki!!!

Pamiętam jak byłam mała, że kiedy mama kierowała się do sklepu z torbami to nie oznaczało to nic dobrego! Po kilkunastu minutach oglądania moje znudzenie brało górę i ślizgając się po ladzie jęczałam: MAmo, chodź my już...!! Kupisz sobie kiedy indziej, na chodź!!!
Heheh długo jeszcze w młodzieńczości śmiałam się z mamy że dzbanki i torebki to jej słabości. Przestało to być śmieszne gdzieś pod koniec liceum/ na początku studiów, gdy okazało się, że torebki wzbudzają moją coraz większą ciekawość...na początku było przerażenie!! po czasie zaakceptowałam fakt i do dziś tłumaczę go w sposób oczywisty: GENY!!cóż zrobić;)
Problem mój jednak polega na tym, że coraz trudniej znaleźć torebkę która mi się naprawdę podoba.
Na pewno są to wszystkie torby Zuzi Górskiej http://zuziagorska.pl/ , z których najbardziej kocham beżowe hobo

oraz wszystkie MiniBow



Na Hobo już zbieram, ale w między czasie próbuję swoich sił w szyciu;) Ze starych materiałów, no bo na czymś trzeba się uczyć tworzę swoje torbiszcza, a oto one:

1.Pierwsza moja w życiu!Dawno uszyta to:

2.Tą uszyłam niedawno i rozpoczęła ona mój szyciowy szau!
3. Kolejna już o większym stopniu skomplikowania:


4. A tutaj mistrzostwo recyklingu!! Torba ze starego swetra i wykładziny budowlanej. Całkowity koszt: ok.2 zł za zatrzask;)


5. Mini coś:

6. No i turkusowa aktualnie szyta, ale nie wiem czy coś z tego będzie;P


I na dziś to tyle, idę szyć autko zamówione przez kuzynkę dla nowo narodzonego maluszka.
Niech ten monday będzie cool dla Nas wszystkich;)!









sobota, 25 sierpnia 2012

Czerwona kuchnia

Dziś mnie wzięło na wspomnienia....był taki czas, że marzyła mi się czerwona kuchnia w angielskim stylu! Dość to dziwne z perspektywy czasu, gdyż zawsze miałam problem z tym kolorem:)
Wrzucam moje stare inspirację może komuś się przydadzą






Udanego weekendu!



wtorek, 21 sierpnia 2012

Moja wiecznie niegotowa Cucina ;)

Po długich zastanawianiach zdecydowałam się pokazać Wam moją kuchnię, ale najpierw muszę o niej troszkę opowiedzieć:
1.Wymarzyłam sobie Ikeowski Stat:

2. Biorąc pod uwagę mój pęd do przeprowadzki, zakup kuchni za kilkanaście tysięcy nie wchodził w grę,
dlatego postanowiłam wziąć ze sobą 20-letnią kuchnię mojej babci i trochę ją odświeżyć;)
Kuchnia w pierwowzorze wyglądała tak:
Wypasik, nie?
3.Po przeniesieniu do nowego domu i bardzo pracochłonnej obróbce:
Niestety okazało się, że jest za mało szafek....hehe
I możecie wierzyć lub nie, ale dość długo tak żyliśmy; bez parapetów, ze starym zlewem, kablami i wszędobylskim dziadostwem...Ale oczywiście długo nie wytrzymałam i postanowiłam sama zrobić sobie parapety(najtaniej!) i kilka innych udogodnień:


4.W takim układzie kuchnia długooo nam służyła, Jednak do szału doprowadzały mnie przepaści od zlewu w prawo i od zlewu w lewo;)
Doszłam do wniosku, że przecież największą cudownością Ikei jest to, że mogę ją kupować po kawałku i że jak już będę miała szafki to kiedyś tylko wymienię fronty, na te wymarzone i będzie lux!
W tym czasie Stat już został zdetronizowany przez Arsta :
Niezła jestem:)Z rustykalnej na nowoczesną;p cóż!
5. Jadąc dalej poprzez długąąąąą historię mojej kuchni, zakupiłam kilka szafek z najtańszymi frontami i blaty z odpadów 'Za Tanioszkę', dorzuciłam nowy 'chiński' zlew, stworzyłam uchwyty, zmontowałam i prezentuję:
6. I w sumie tak to już miało zostać, do lepszych czasów...ale wykukałam w Castoramie płytki, które mi się bardzo spodobały! Pierwotnie chciałam płytki typu Subway, ale wizja kuchni coraz bardziej podąża w kierunku Skandynawii! I tego się trzymajmy, płytki w sklepie:
7.Oczywiście, żeby było dziwniej, wybrałam z nich tylko jeden kolor:)))Mój ulubiony!Gołębi!!
Mój kochany tato 'złota rączka', nauczył mnie kłaść płytki! Fugować i malować już wcześniej umiałam;)więc po dwóch dniach prac powstała: 'kuchnia nadal prawie skończona'!

Tak na prawdę prawa dolna część jest gotowa, wszystkie górne szafki lecą i cała lewa strona też, stąd  takie dziwne przesunięcie płytek (są już przygotowane pod ostateczną wersję kuchni), trochę mnie to wkurzało ale już się przyzwyczaiłam. I tak mam więcej niż chciałam! Jeszcze muszę dorobić cokoły i w tym roku to będzie na tyle, w temacie kuchni!

Nie wiem czy to co ja robię jest głupie?czy dziwne?Nie znam co prawda nikogo o podobnych skłonnościach, ale taka metoda małych kroczków się u mnie sprawdza i bardzo mnie cieszy!
Miłych snów:)













sobota, 18 sierpnia 2012

Do ogrodu marsz! Ogrodzenia-inspiracje

Dziś zaplanowano potyczki ogrodowe, mąż umówiony, słońce zaklepane i nawet chęci są:)
Dlatego na szybko wrzucam moje inspiracje ogrodzeniowe:)




















No to do roboty!