piątek, 27 grudnia 2013

Czas tylko dla mnie:)

 Są czasem takie chwile; gdy dom posprzątany, zwierzaki najedzone  słodko śpią, mąż wybywa z chłopakami a ja...
Mam czas na tzw. rozrywkę intelektualną!

A dzbanuszek to jeden z moich wymarzonych prezentów, które znalazłam pod choinką:)


Kocham go i wszędzie ze sobą targam ; p
A Wy jak? macie teź dzisiaj troche luzu?

wtorek, 24 grudnia 2013

Wesołych Świąt :D

U mnie już prawie....


(szybkie zdjęcie z telefonu bo na inne nie ma czasu)
Czas... czas... czas...kurcze!

Ale cieszę się, że udało mi się tu kuknąć na minutkę, żeby chociaż życzyć Wam

 Kochani Wspaniałych  Świąt i Szalonego Sylwestra :D

A tu jeszcze mój ukochany filmik z bałwankiem, bo bałwanka możemy mieć dziś tylko w takiej bardziej wirtualnej formie ;)

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Dekoracje świąteczne cz.2

O Matko! W końcu udało mi się znaleźć chwilę na ten post, który czeka i czeka na mnie...
Tak więc moje dekoracje spotkały się z Waszym dużym uznaniem, jest mi ogromnie miło, bardzo dziękuję i mam nadzieję, że to co wrzucę dziś nie zmieni Waszego zdania :D


 Moja choinka za 0 zł :) wykonana ze starych nut:D


Oczywiście bez prawdziwej by się nie obyło:



I prezenty!!


Drzewko z gałązki też jest...


I wystartowałam z pierwszymi przymiarkami do stołu wigilijnego, byłby już gotowy ale boje się..
boję się kota, bo odkrycie nieznanych mu obrusów okazało się dość silnym i kuszącym przeżyciem :/



I jeszcze kilka drobnych akcentów:


Nawet lodówka się wystroiła;)


A dla tych którzy po posiłku potrzebowaliby się położyć: 


Trochę się tego nazbierało, ale mam nadzieję, że było warto:)
A dziś gary, gary i gary ;p
Miłego dnia Kochani! Nie zamęczajcie się, żeby dać radę jutro :) 

czwartek, 12 grudnia 2013

Dekoracje świąteczne cz.1

W tym roku to muszę przyznać, że mnie poniosło:D
Generalnie zawsze plany miałam wielkie a kończyło się na choince i światełkach, w tym roku jednak było odwrotnie; postanowiłam, że choinka ma być mała a dodatki ręcznie robione albo wcale, bo i tak co roku chce mieć coś innego więc po co gromadzić.
Na szczęście u mnie to wygląda tak, że zeszłoroczne bańki wykorzystuję na stroiki a nowe kupuję tanie lub robię coś ręcznie i znów na przyszły rok przetwarzam;)
Wiadomo, niektóre rzeczy zostają i tak np. u mnie znowu pojawią się zeszłoroczne renifery i gwiazdki z nut.
A żeby dużo nie gadać pokazuję co u mnie, na dziś dzień:


Gdzieś...na jakimś blogu zobaczyłam srebrną gwiazdkę na kominku i oczywiście oszalała na jej punkcie, zawsze staram się nie kopiować tylko dodać coś od siebie, ale szczerze mówię taka gwiazdka to nie mój pomysł;)


W oryginale była ze srebrnych kropeczek...u mnie z gwiazdek..


                               O tu właśnie moje zeszłoroczne gwiazdki ze starych nut na organy:)


I wianek z zeszłorocznych baniek


W kuchni patyczkowe kulfony;p


i ukochane słoiczki z Empiku, które dostałam od mikołaja:)) A lampion to też prezent i mega niespodzianka!


A co?! Do łazienki też dotarłam


i do salonu:


A to jeszcze nie koniec bo dopiero się rozpędzam:


Boję się tylko, żeby nie przedobrzyć;) A może święta to właśnie taki czas, że wszystko uchodzi?

niedziela, 8 grudnia 2013

Wianki świąteczne:)

I powracam z moim ulubionym tematem :D
Odważyłam się ostatnio wysłać kilka zdjęć wianków scraperce, która prowadzi blog: http://scraperka.blogspot.com/ , myślę, że na pewno go znacie :D
Jeśli jesteście ciekawe po co? zaglądnijcie tutaj:
 http://scraperka.blogspot.com/2013/12/wasze-wianki.html
Moje wianki pojawiły się we wspaniałym towarzystwie, czuję się zaszczycona:))
Dziękuję pięknie :D

W temacie wianków powstało też ostatnio kilka nowych 'bardziej świątecznych' egzemplarzy, mam nadzieję że się Wam spodobają.

Zabawa z kolorami

Klasyczna czerwień

I oczywiście zimne srebro;p


Pozdrawiam!!
Ola

czwartek, 14 listopada 2013

Wasze zdanie w ważnej sprawie!

Cześć Dziewczyny!
Dziś pragnę się do Was zwrócić z pytaniem o Wasze zdanie.
Napisała do mnie Agnieszka, która znalazła się w sytuacji trudnego wyboru, ja dość obszernie opisałam jej moje zdanie, ale zaproponowałam również, że wrzucę tutaj jej list i poproszę Was o opinię. Jest wśród Was kilka prawdziwych fanek czworonogów oraz kilka osób które tak owych nie posiadają i nie czują takiej potrzeby. Napiszcie proszę co myślicie, może znajdziecie jakieś fajne rozwiązanie bądź podniesiecie Agnieszkę na duchu, bo to o to chyba chodzi w tych naszych babskich blogowych pogaduchach, o to żeby wiedzieć, że są jeszcze na tym świecie ludzie dobrzy, bezinteresowni i chętni wypowiedzieć swoje szczere zdanie.
A ja wiem, że Wy właśnie takie jesteście:D

Oto list:
Witam, piszę do Pana/Pani w pewnej sprawie. Nie mam poprostu z kim o tym porozmawiać.. Wpisałam w google "mam 3 psy.." i natrafiłam na zdjecie z Pana/Pani blogu. Otóż, tak, włansie mam w tym momencie 3 psy, moja sunia się oszczeniła, były 3, jedno zmarło, zostały dwa, brat i siostra. I ja, jako wielki miłośnik i obrońca zwierząt, tak pokochałam te zwierzęta, a ich matkę zabraną ze schorniska dosłonie traktuję jak własną córkę.. W czym problem.. Spostrzegłam, że ma Pani/Pan sporo zwierząt, dlatego postanowiłam napisać bo mam nadzieję, że zaznam zrozumienia.. Otóż, ja nie chce oddawać tych zwierząt, bo je kocham, może ze zwględu na to, że nie mam bliższych istot memu sercu, mając nawet męża :) Mąż niestety mnie neguje, nie rozumie, robi awantury, że się nie zgadza na to by one zostały, "rodzina" u której mieszkam tymaczasowo również jest w stosunku do mnie nastawiona na NIE, chociaż mało mnie oni interesują, ponieważ teraz w grudniu wyprowadzmy się na wynajem. Proszę mi powiedzieć, dodac troche otuchy, czegokolwiek, bo jestem w rozypce, czy ja dobrze robie? Czy jestem złym człowiekiem, czy powinnam dalej trwać przy swoim i nie pozwolić na to by moje 4 łapy poszły sobie w "świat" ? Nikt mnie nie rozumie, a ja nawet dzieci nie mam, i miec nie bede bo nie moge.. Co mnie martwi jeszcze to to że może nie znajdę przez to mieszkania do wynajęcia, różnie to ludzie reagują na zwierzęta niestety.. Proszę o pare słow.. jakichkolwiek.. Mam nadzieję, że nie odbierze mnie Pan/Pani jako wariatki, bo ja całkiem poważnie piszę. Pozdrawiam, Agnieszka



Z ciekawością czekam na Wasze komentarze

środa, 13 listopada 2013

Plakaty z napisami

Aktualnie bardzo dużo tego typu plakatów można znaleźć w sieci, ja jednak (oczywiście jak zwykle) postanowiłam zrobić sobie coś swojego:)


Oczywiście jest tak buro i ciemno, że niewiele widać:(


A tak to wygląda na prawdę:


Gdyby mi się znudził, a to raczej pewne, mam jeszcze dwa w zanadrzu;p

 I coś idealnego do kuchni;)

A pisząc o kuchni muszę zaznaczyć, że wzięłam sobie do serca Wasze rady odnośnie uchwytów.
Nie zmieniłam ich jednak jeszcze, gdyż na razie budżet mnie ogranicza (uchwyty mam już dawno wypatrzone), postanowiłam jednak wprowadzić do kuchni trochę tego rudego kolorku i myślę, że jest lepiej...chociaż, to też jeszcze nie to, do czego dążę.


I co lepiej troszkę?



wtorek, 12 listopada 2013

Łazienki ciąg dalszy...

O początkach mojej łazienki na piętrze pisałam już tutaj:
http://thingsbydomio.blogspot.com/2013/05/po-kawaeczku.html
Tak jak obiecałam chciałabym Wam pokazać stan aktualny :)
Spełniło się jedno z moich największych i najdłużej realizowanych mieszkaniowych elementów, czyli wanna!!
Uwielbiam wanny, wszystkie!
Po prostu nic mnie tak nie 'resetuje' jak godzinna kąpiel z dobrą książką :D


Moje plany na tą łazienkę zmieniały się jak w kalejdoskopie, postanowiłam jednak żeby była jasna i dawała się łatwo zmienić przez wymianę dodatków.
Dodatki w tej chwili są dość przypadkowe ale myślę, że z czasem dojdę do ideału i np. aktualnie pracuję nad ciemnym szkłem aptecznym, które ma służyć za dozowniki na wszelakie płyny i mydła :)


Jest jeszcze kilka niedoróbek i kilka rzeczy na pewno muszę zmienić, ale spokojnie...


Łazienka okazała się super ciepła, jasna i przytulna, siedziałabym w niej godzinami...zresztą nie tylko ja:


Najbardziej brakuje mi ławeczki pod kaloryfer a to co mi przeszkadza to widoczna instalacja wodna pod blatem, ale już wymyśliłam jak ją schować ;)


Szafa okazała się największą ozdobą tej łazienki i zwiedzającym podoba się najbardziej, hehe natomiast lampa znalazła się na pierwszym miejscu krytykowanych elementów.


Zgadzacie się z tym?
Jest kilka rzeczy które bym już zmieniła, ale nauczyła mnie ta łazienka jednej bardzo ważnej rzeczy;
żeby już nigdy, nie robić nic tanio i szybko, od dziś wolę poczekać, uzbierać i na spokojnie zrobić dokładnie to czego oczekuję. Może kiedyś Wam opiszę skąd u mnie taka zmiana:) Na razie powiem krótko: Zmęczenie Materiału ;)
Czy u Was dziś też tak szaro-buro na zewnątrz?
brr bleh

poniedziałek, 4 listopada 2013

Elewacje

Sprzątając na dysku postanowiłam pozbyć się wszystkich inspiracji, które gromadziłam od lat!
teraz kiedy mamy pinterest i jemu podobne takie zbieranie na dysku mija się z celem, a fakt, że nie posiadam do zdjęć źródeł jest irytujący!
Dlatego wrzucam je tutaj, są w przeróżnych stylach i może komuś się przydadzą.















 A na koniec taki żarcik, który mnie rozbawia za każdym razem jak na niego patrzę;p Bleh!


(wszystkie zdjęcia pochodzą z google.pl)