czwartek, 14 listopada 2013

Wasze zdanie w ważnej sprawie!

Cześć Dziewczyny!
Dziś pragnę się do Was zwrócić z pytaniem o Wasze zdanie.
Napisała do mnie Agnieszka, która znalazła się w sytuacji trudnego wyboru, ja dość obszernie opisałam jej moje zdanie, ale zaproponowałam również, że wrzucę tutaj jej list i poproszę Was o opinię. Jest wśród Was kilka prawdziwych fanek czworonogów oraz kilka osób które tak owych nie posiadają i nie czują takiej potrzeby. Napiszcie proszę co myślicie, może znajdziecie jakieś fajne rozwiązanie bądź podniesiecie Agnieszkę na duchu, bo to o to chyba chodzi w tych naszych babskich blogowych pogaduchach, o to żeby wiedzieć, że są jeszcze na tym świecie ludzie dobrzy, bezinteresowni i chętni wypowiedzieć swoje szczere zdanie.
A ja wiem, że Wy właśnie takie jesteście:D

Oto list:
Witam, piszę do Pana/Pani w pewnej sprawie. Nie mam poprostu z kim o tym porozmawiać.. Wpisałam w google "mam 3 psy.." i natrafiłam na zdjecie z Pana/Pani blogu. Otóż, tak, włansie mam w tym momencie 3 psy, moja sunia się oszczeniła, były 3, jedno zmarło, zostały dwa, brat i siostra. I ja, jako wielki miłośnik i obrońca zwierząt, tak pokochałam te zwierzęta, a ich matkę zabraną ze schorniska dosłonie traktuję jak własną córkę.. W czym problem.. Spostrzegłam, że ma Pani/Pan sporo zwierząt, dlatego postanowiłam napisać bo mam nadzieję, że zaznam zrozumienia.. Otóż, ja nie chce oddawać tych zwierząt, bo je kocham, może ze zwględu na to, że nie mam bliższych istot memu sercu, mając nawet męża :) Mąż niestety mnie neguje, nie rozumie, robi awantury, że się nie zgadza na to by one zostały, "rodzina" u której mieszkam tymaczasowo również jest w stosunku do mnie nastawiona na NIE, chociaż mało mnie oni interesują, ponieważ teraz w grudniu wyprowadzmy się na wynajem. Proszę mi powiedzieć, dodac troche otuchy, czegokolwiek, bo jestem w rozypce, czy ja dobrze robie? Czy jestem złym człowiekiem, czy powinnam dalej trwać przy swoim i nie pozwolić na to by moje 4 łapy poszły sobie w "świat" ? Nikt mnie nie rozumie, a ja nawet dzieci nie mam, i miec nie bede bo nie moge.. Co mnie martwi jeszcze to to że może nie znajdę przez to mieszkania do wynajęcia, różnie to ludzie reagują na zwierzęta niestety.. Proszę o pare słow.. jakichkolwiek.. Mam nadzieję, że nie odbierze mnie Pan/Pani jako wariatki, bo ja całkiem poważnie piszę. Pozdrawiam, Agnieszka



Z ciekawością czekam na Wasze komentarze

12 komentarzy:

  1. To bardzo złożona i trudna sytuacja. Ja jestem ogromną zwolenniczką sterylizowania zwierząt, bo tyle jest zwierzęcej biedy... Mam trzy koty wszystkie znajdy. Wszystkie wysterylizowane. Autorce listu poradziłabym bardzo zastanowić się nad swoim wyborem - będzie odpowiedzialna za aż trzy istnienia, zależne tylko od niej. To zobowiązanie na kilkanaście lat, czasowe, finansowe i emocjonalne.
    I chociaż z jej listu wyziera ogromny smutek i rozdarcie ja bym znalazła młodym nowe domy. Agnieszko - na pewno uda Ci się znaleźć odpowiedzialny dom, może wśród znajomych, tak żebyś mogła śledzić losy czworonogów? Ja wiem jakie to są emocje, ale czasem te trudne decyzje okazują się tymi właściwymi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz, widzę że mamy podobne zdanie w tej kwestii:) Ściskam mocno ♥

      Usuń
  2. Ja posiadam dwa psy którch nie miałam jednocześnie i choć była to przekalkulowana i świadoma decyzja jak się nam tedy wydawało, to stwierdzam, że posiadnie jednego psa nijak ma się do posiadania dwuch albo trzech psów. W moim przypadku w pierwszym roku rzeczywiść postanowiła pojechać po bandzie i utrzymanie dwuch psów liczę nie w setkach ale tysiącach złotych. Do dziś przez to nie mogilśmy kupić kominka czy wymienić cieknącego prysznica. Nie rzałuję, że mam drugiego psa ale rzeczywistość jest okrutna i nie pyta nas o zdanie. Pani Agnieszko prosze być odpowiedzialną za siebie i futra, jak Pani spojrzy im w oczy kiedy będą chorować a pani ze względów obiektywnych nie będzie im w stanie pomóc. Proszę znaleźć im dobre domki, nik nie zmusza Pani by do konca życia posiadać jednego psa. Polepszą sie pani warunki bytowe uratuje Pani jeszcze nie jedną psia bidę w przyszłości.
    Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za domki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ehh skąd ja to znam:) Dziękuję Ci bardzo, że wypowiedziałaś się w tej sprawie:*
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Ola czemu nazwałaś mnie burakiem? Obraziła Cię w jakikolwiek sposób?

      Usuń
    3. nie Ciebie,no cos Ty!anonim sie podpisal imieniem Karola??czy ja cos pokrecilam?

      Usuń
    4. nie Ciebie,no cos Ty!anonim sie podpisal imieniem Karola??czy ja cos pokrecilam?

      Usuń
    5. nie Ciebie,no cos Ty!anonim sie podpisal imieniem Karola??czy ja cos pokrecilam?

      Usuń
    6. nie Ciebie,no cos Ty!anonim sie podpisal imieniem Karola??czy ja cos pokrecilam?

      Usuń
    7. Spoko ja nie zauważyłam podpisu karola a ja mam na imię Karolina :P Juz wszystko Ok

      Usuń