Pokazywanie postów oznaczonych etykietą OGRÓD. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą OGRÓD. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 9 października 2016

Dom i ogród

Muszę Wam dziś pokazać przepiękną realizację.
Piękny dom z genialnym ogrodem, i to w Polsce!!
Fantastyczna harmonia; kolorystyka, dobór materiałów i gatunków roślin, świetny !

Najlepsze jest to, że nie przepadam za czerwoną cegłą a tu pełen zachwyt ;)
Ciemny dach, bardzo ciekawe zastosowanie drewna i przepiękne szare oknaaa
Do tego zachwycające nawierzchnie w ogrodzie, świetne kolory i struktury oraz...zieleń.
Ah! Ta zieleń, dobór gatunków gwarantuje na pewno świetny efekt przez cały rok (aż chciałabym zobaczyć ogród zimą).
Zazdroszczę talentu i szczerze podziwiam.




Po więcej zapraszam na stronę właścicielki zdjęć:                                                                                   

Polecam również bloga projektantki http://zielonaekspansja.blogspot.com/?m=0

Warto oglądnąć też inne realizacje dostępne na stronie, bardzo wdzięczne i świetnie zaprojektowane ogrody uwiecznione na pięknych zdjęciach :D

Pozdrawiam
Ola

poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Dzieje się!

Wpadłam tu ! Między szyciem, grabieniem, myciem, kopaniem, sprzątaniem, lulaniem itd ;)
Ciągle coś nowego zaczynam, zamiast skończyć jedno rozgrzebuje kolejne hehe
Dziś tak bardzo chciałabym zakończyć chociaż jedno ;)
Wrzucam Wam dziś migawki z tego co się dzieję i lecę szyć, a w kolejnych spokojnych postach pokaże co się udało a co nie !




Ufff to już tak dużo ale jeszcze za mało ;)

A dla Was dużo uśmiechu w tym przepiękny dniu  :D

środa, 1 lipca 2015

Zmiany w ogrodzie :)

Długooo czekałam, długo się wstydziłam, że niby Pani od ogrodów a za domem wstyd ;)
Ale były rzeczy ważniejsze i ogród zawsze odchodził na dalszy plan. Nadszedł jednak ten czas, że wolnymi kroczkami i trochę na raty (znowu) ogarnęłam swoją zieleń.
To jak zwykle jest dopiero jakiś procent, ale już bliżej końca niż dalej, zresztą w tym roku nie zrobię dużo więcej, no może na jesień dosadzę kilku zielepuchów.

Tak to wyglądało na początku (lata 2011-2014):


Nawet nie mam ładnych zdjęć, bo też nie było czego uwieczniać...


 Teraz jak patrzę na ten obraz nędzy i rozpaczy to już wiem czemu było mi wstyd hehe


Wydawało mi się, że robię wielkie kroki i wielkie zmiany, a to ledwo zauważalne podrygi ;)


Podobno nie od razu Rzym zbudowano ;p


Rudbeki (tych żółtych kwiatków już nie lubię, wiec pewnie będzie je trzeba zlikwidować (czyt.oddać mamie). Najbardziej w tym całym procesie zadziwiła mnie zmiana mojego gustu...to jak jedne rośliny mnie zachwycały kiedyś a dziś ich już nie lubię, albo te które sadze a nigdy nie były na liście roślin do posadzenia.


Teraz ten fragment ogrodu wygląda tak:


Zrobiło się zielono i jasno i mam nadzieję, że za rok lub dwa będzie też gęsto, bo tak lubię:)


Rośnij dżunglo, rośnij ;)

Pozdrawiam Was gorąco i mam nadzieje, że ten post będzie początkiem serii nowych wpisów:)
Bo jeszcze schody czekają na pokazanie i drewutnia i kilka drobiazgów...a kolejne pomysły już w głowie buzują ;p

Buźka!


piątek, 10 października 2014

Murek / skarpa w ogrodzie. Inspiracje

Zostałam mailowo poproszona o pomoc w zagospodarowaniu skarpy w ogrodzie.
Nie chodzi tu o jakiś projekt lub szczegółowy plan, tylko o garść inspiracji.
Skarpa Beaty wygląda tak:




Nie będę się tutaj rozpisywać nad sposobami zabezpieczania skarp(jest tego mnóstwo w sieci) , chcę tylko wrzucić kilka pomysłów i rozwiązań jakie przychodzą mi do głowy.

Pierwszy pomysł to stopniowanie wysokości, czyli stworzenie drugiej niższej skarpy z przodu (wtedy wysokość zabezpieczeń znacznie nam się obniży i spokojnie możemy wykonać je bez budowania jakichś większych fundamentów, czyli np. za pomocą drewnianych belek.


Belki mogą być w różnym stylu

www.google.com

Przykład innego wykończenia takich schodów:

http://www.art-area.pl/artykul/inspiracje/14-Zagospodarowanie-skarpy


Kolejny sposób pewnie najoczywistszy i najdroższy to kamienny mur.
Tutaj sposobów wykonania (np.murki suche lub murki z betonu okładane płytką kamienną) i użytych materiałów, jest ogrom; od kamieni rzecznych, cegieł klinkieru po gotowe formowane bloczki. Jak to mówią: "do wyboru do koloru" :D



www.google.com

 www.google.com

 www.google.com

 www.google.com

 www.google.com

 www.google.com

 www.google.com

www.google.com

Kolejne rozwiązanie to plastikowe lub betonowe kratownice umacniające powierzchnię skarpy.
Można je zasypać drobnym kamieniem lub obsadzić roślinnością płożącą. Nie jest to zbyt piękne rozwiązanie ale sprawdza się tam gdzie zależy nam na zabezpieczeniu małym kosztem.
Jeszcze napiszę że warto wtedy obsadzić ażur rośliną płożącą zimozieloną (np.bluszczem lub barwinekiem)

http://www.zielonyogrodek.pl/murki-w-ogrodzie-palisady-plyty-i-kratki

www.google.com

Kolejna, bardzo fajna, nowoczesna forma to gabiony.

http://www.e-ogrody.pl/Ogrody/51,113380,3185622.html?i=2

Ostatnie rozwiązanie to obsadzenie skarpy samą roślinnością, oczywiście jeśli skarpa jest stabilna i się nie obsypuje. W takim miejscu sprawdzają się najlepiej płożące iglaki, irgi, pnącza, oraz byliny okrywowe (np.barwinek, jasnota, macierzanka itp)


Ja mój murek, wykonałam z tego co pozostało po budowie, trochę cegieł trochę belek...miał być na rok a stoi już czwarty! Chociaż nie powiem żeby się nie sypał i nie zzieleniał ;p Ale w końcu miał to być tymczas i w przyszłym roku go wymienię :)

W tym roku dołożyłam kolejnych kilka "murków-obrzeży" (zwał jak zwał) ze zwykłych desek!
I jak na razie sprawdzają się super, pewnie za kilka lat będę musiała je wymienić, ale to nie problem, gdyż nie jestem fanką stałych rozwiązań w ogrodzie...uważam, że powinien się zmieniać i kształtować z roku na rok!





Wszystko tak naprawdę zależy od funduszy jakie mamy, od wysokości i stabilności skarp oraz Naszej Fantazji:D

Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam a Was dziewczyny, które do mnie zaglądacie proszę również o opinie i rady w komentarzach, napiszcie co myślicie o takich skarpach i czy macie jakieś własne pomysły bądź doświadczenia:D

Ściskam Was mocno i lecę myć okna bo pogoda Nas rozpieszcza:)
Baj!

czwartek, 18 września 2014

Ulotne chwile

Zimowity..


Wrzosy...koniec lata...


Zaopatrzona w sukulenty na zimę...


Doceniam krótkie promienie słońca...


Kolory...



Poranne i wieczorne chłody...


 Kocie marudzenie...


I wrzosów jedzenie...;)


W koszyczku jeszcze kolorowo...


A na hamaku już tylko liście się wylegują...


 W nowej lampce gra popołudniowe słońce...a już niedługo zagra wieczorny ogień...


Lubię ten czas...zapowiada zapach kominka, zimowe skarpety i odrobinę odpoczynku...
Zasuwam z porządkami, przetworami i mrożeniem...wije gniazdo na zimę;)
Gotowa w każdej chwili zapaść w 'zimowy sen' :D

A u Was jak to przebiega? Smutek i melancholia czy oczekiwanie na coś nowego?



czwartek, 11 września 2014

Wejście do domu i mały ogródek kamieniem sypany...Przed i Po:)

Takie były marne początki:
http://thingsbydomio.blogspot.com/2012/09/eko-ogrod-za-grosze.html

A tak krok po kroku:
Rok 2012


Trochę trawki, trochę kory jakaś marna roślinka;)


Kolejne lata...bez zmian...


I nastał 2014! Rok ściśniętych pośladków i machania łopatą!


Pokopali, szmatą przykryli i leżało....leżało....
Wjechały płytki na schody...donica...


A później się już posypało po kolei... i wyszło tak:


No i roślinki jeszcze malutkie, zawsze śmiesznie wygląda ten pierwszy rok po posadzeniu, ale ponoć ogrodnictwo uczy cierpliwości...a mi się trochę przyda;p


Oczywiście dalej nie jest to koniec...
Jeszcze brakuje kilku roślin, ale daje sobie czas;)


Niestety aby bukszpanik miał szansę urosnąć, musiałam pieski z frontu wymeldować!
No a żeby było szybko i tanio, zrobiłam płotek z furtką z podpory pod pnącze;)


I działa!


Kolor kamienia wybrał mąż, dałam mu do wyboru biały i szary hehe no bo jak mogłoby być inaczej:)
Ja byłam za szarym on za białym (bałam się białego bo miejsce to jest ciemne i pewnie za chwilę kamień będzie zielony...ale ja lubię na sobie testować różne rozwiązania i postanowiłam podziałać kontrastem!) I jest biały!

Jeśli tak jak ja macie problem z doborem kamienia, gdyż u mnie co tydzień zmieniał się pomysł...polecam kupić sobie po 1 wiaderku interesującego Was kamienia. Później takie wiaderko wysypujemy w pobliżu chodnika, ściany i roślin, żeby zobaczyć zależności kolorystyczne...i UWAGA najważniejsze! Polejmy kamień wodą, gdyż często kolor znacznie się zmienia i fajnie by było gdybyśmy w mokre dni nie bali się wychodzić z domu, bo tam leży ten paskudny kamień;)

Ja bardzo chciałam kamień górski, niestety nie udało mi się go nigdzie kupić w ilości 3 ton, bo właśnie tyle weszło na widoczny na zdjęciach fragment + kawałek przy tarasie + i troszkę zostało ale to temat na kolejny post:D


Przy tarasie w końcu również robi się przyzwoicie, zrobiłam takie małe donice i opaskę dookoła schodów (żeby dało się kosić trawę). Oczywiście większość materiałów nie jest spełnieniem marzeń a optymalnym wariantem na który mogłam sobie pozwolić bez kredytu ;)

Bardzo się cieszę ze zmian i wiem, że w ogrodzie nic nie jest stałe i ciągle coś będę zmieniać..nie wykluczam również, że kiedyś kamień górski u mnie zagości :)


W tej chwili mogę uznać że jakieś 30% ogrodu mam wykonane;p
Cała reszta czeka na przyszły rok, chociaż może jeszcze na jesieni uda mi się zrobić jeden malutki element...zobaczymy.


Myślę, że za jakieś 2-3 lata osiągnę stan w którym będę mogła powiedź że jest tak jak chce i jestem dumna z mojego ogrodu....bo jeszcze oświetlenie, rzeźby, murki, drewutnia, ogrodzenia....oj oj zaczyna mnie boleć głowa, chyba czas kończyć hehe

Aha, uległam i mam go!:


Co myślicie o mojej małej rewolucji ogrodowej? Daje rade?

Ściskam Was mocno i wracam do pracy, bo nie ma żartów;)!