Ostatnio mam przyjemność żyć w mojej ulubionej porze roku! Dlatego skończyło się letnie ukrywanie w domu, Ola ruszyła w świat! Łażę po polach i lasach, boję się tylko wejść na drzewo po winogrono! Zaczęłam tez łazić po flomarkach, targach i ciuchaczach. Przestaję się dziwić, że ślub brałam o tej porze roku, że kot się pojawił na jesień, że $ kupiłam na targu również w tym okresie no i oczywiście Lilo, którą adoptowałam w październiku:)) Dziwny to czas;p
Lawenda postanowiła mnie kochać i zakwitła 3 raz....nie wiem co o tym myśleć:)
A oto i wiejskie łupy:
Jabłuszka zapewniły mi bezcenne 10 godzin spędzone w słoikach! Dziękuję i pozdrawiam!
A jak już człowiek po wsi polatał to do parku się wybrał w poszukiwaniu kultury!
A w czwartek zupełnie spontanicznie udało się wyskoczyć na grzyby...
Niestety w lesie więcej ludzi niż grzybów ale relax był bezcenny! a psy jak się wyszalały, tak cały dzień nie wiedziałam, że je mam:)) zzzZZZzzz
Jesień uważam za zaliczoną i nie zamierzam tego zaprzestawać;) Oby dla Was się troszkę ostało:))
O, mamusiu ile lawendy! Wow! p.s. Fajne fotki, bije z nich spokój, wyciszene mnie ogrania,odpoczęłam. p.s.Na pierwszej fotce dynia mnie zaciekawiła bo to chyba lampion, gdzie kupiony? szukam takich, pomóż plissss
OdpowiedzUsuńStrasznie fajnie, że udało mi się oddać spokój jaki tam panował:))a dynie kupiłam na flomarku za 3zł (tak, ze to raczej kwestia szczęścia) ale mam tez taka duzą kupioną dawno temu w sklepie dla florystów (rojek)i w takich miejscach radziłabym Ci szukać, bo oni mają takie sezonowe dodatki:)pozdrawiam i dzięki, że zaglądnełaś do mnie:)
UsuńCzy ja widziałam beagla? :)
OdpowiedzUsuńhehe niee, no niby miała być rasowa ale ona ze schroniska jest więc to taka trochę loteria:)
UsuńZobacz tu widać, że kundel: http://thingsbydomio.blogspot.com/2012/09/moje-mae-zoo.html