Muszę przyznać, że w nowej szacie pokochałam ją do szaleństwa i nie pragnę przebywać nigdzie indziej;p
Dobra do rzeczy!
Kiedyś to było tak:
Ja na prawdę kompletnie nie wiem skąd mi się wziął ten kolor!
hehe niezła graciarnia, nie?
Dobra a teraz już gorące zdjęcia z przed godzinki!
Co prawda jeszcze nie skończyłam ale już nie mogłam się doczekać tego wpisu, więc jest:
(tu brakuje jeszcze czarno-białej ceraty na stole, poduszek...)
Tutaj widać brak kinkietu, kosz na śmieci w niepasującym kolorze (ale bez kosza ani rusz!)
Telewizor który stanowi u mnie funkcję radia :/
Na ścianie nad komputerem też jeszcze braki...o i kable jakieś pod stołem, trzeba to ogarnąć;)
Na razie to tyle, ale do tematu jeszcze wrócę, bo kilka rzeczy zostało do zrobienia.
A i jeszcze fajne zdjęcie pokazujące zmianę w odbiorze podłogi z pomalowaną i niepomalowaną listwą:)
I co Wy na to? Słusznie się zakochałam?
P.S
Obiad też w kropki;p
Aha i obiecałam dać znać, iż biorę udział w konkursie http://poludniepolnoc.blogspot.com/2013/06/zapraszam-na-candy.html#comment-form ,
na który Was również zapraszam!
No powiem po prostu łał :)
OdpowiedzUsuńSuper zmiana ja moją norę (tak nazywam pracownie) mam jeszcze nie do końca urządzoną brakuje takich detali jak podłoga i drzwi :P
Pytałaś o moje psiaki tu jest kilka słów o ich kociej naturze
http://ipsialapa.blogspot.com/2012/05/kotopsy-basenji-czyli-dziwolagi-z.html
Dzięki:) A psiaki przecudne są, a to że nie szczekają to nadzwyczajne!Powiem mojej Lilo może się trochę ograniczy:))Ja mam zdjęcie specjalnie dla Ciebie ale wrzucę w następnym poście:)
UsuńOk a jeśli chodzi o ślizganie się psich łap to bardziej ślizgają się na panelach niż na parapetach. Miałam tylko jedną akcję parapet kiedy pina zwaliła Jogiego z parapetu a on zapierając się o kaloryfer zostawił w nim jeden pazur lecąc na ziemię. Ale to twardziel nawet nie pisną, gdyby nie zostawiał na podłodze pieczątek z krwi to byśmy się nie nawet zorientowali, że coś jest nie tak.
UsuńZresztą co będę gadać tu film dokumentujący bieganie po salonie
OdpowiedzUsuńhttp://vimeo.com/21161826
hehehe widzę że salon ich:)))Prze kochane są:)
UsuńJak mężowi opowiedziałam o rasie, to stwierdził, że to wymarzony pies dla niego:))
Ciekawe czy nadal będzie tak twierdził jak się dowie, że baski trudno jest wyszkolić czy nauczyć sztuczek. To bardzo inteligentne bestie które same oceniają sytuacje i poodejmują własne indywidualne decyzje. Dla przykładu basek choć wie rozumie i umie podać łapę to jeśli taka komenda nic w jego życie nie wnosi (z jego punktu widzenia) to zwyczajnie nie poda tej łapy. Ale jeśli np. ma się w drugiej ręce jakiś przysmak lub jest perspektywa wyjścia na ogródek to basek poda łapę, podskoczy i nawet zawaruje :)
UsuńNo to faktycznie są 'cFaniaczki':D
Usuńale pięknie :D
OdpowiedzUsuńnaprawdę :) super wystj i powiem jedno... :D
brakuje tylko duże rudego kota :D
heheh dzięki:) Kot jest, co prawda nie cały rudy i nie duży, ale zawsze to kot:)I absolutnie zawładnęła łóżkiem pod oknem:)
UsuńBardzo fajnie, w takiej pracowni to na pewno chce się spędzać całe dnie :)
OdpowiedzUsuńGratuluję i trochę zazdraszczam, bo moja "pracownia" jest ograniczona do stołu :P
hehe ja zaczynałam od 'prawie stołu':)tak ze bedzie dobrze zobaczysz:D
UsuńBardzo serdecznie zapraszam na http://tulipanowiec.blogspot.com/ po wyróżnienie Libster Award. Choć wiem, ze już masz jedno takie yróżnienie - to musiałam Ci je przyznać, bo uwielbiam Twojego bloga.
OdpowiedzUsuńooo super dzięki:)))bardzo mi milo i jak tylko dorwę sie do kompa to odpowiem na pytania:)) pozdrawiam i dziekuje:D
UsuńSuper wpis
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie
OdpowiedzUsuńTen wpis jest bardzo interesujący
OdpowiedzUsuńSuper ciekawy wpis
OdpowiedzUsuńSuper wpis
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuńInteresujący wpis
OdpowiedzUsuńSuper ciekawy wpis
OdpowiedzUsuń