Pomimo tego, że ostatnio każdy mój dzień charakteryzuje się niefartem to dziś wszystko poszło w niepamięć:)
A dlaczemu? A dlatemu:
Dziś moje stare dwudziestoparoletnie szafki poszły w piwnicę a nowe właśnie się bielą na powyższym zdjęciu, wyspa też już się pręży i czeka na swoją kolej:))
Dziś wejdę na 85% ukończenia kuchni :D
A jakby tego było mało:
Ah:)) Dzieje się na obu piętrach i mam nadzieje, że kolejne posty będą już o gotowej kuchni i łazience:D
Trzymajcie kciuki żeby chociaż tutaj odbyło się bez niespodzianek;)
P.S właśnie Pan Krzysiu przeklął wniebogłosy: 'O kur...Ja pierd...!!....
Aż boje się zapytać co się stało...
Dobra idę...