Dopadł mnie ostatnio, niestety, dość odtwórczy nastrój, nie mam siły, nie mam czasu i nie mam weny na jakieś nowe działania...
Dlatego dla poprawy nastroju mojego i może Waszego również, wrzucam Wam gałązkę magnolii, bo to jej krótki, ale jakże piękny czas:))
Pozdrawiam Was gorąco:) i namawiam na przynoszenie różnych wiosennych gałęzi do domu;)
u mnie w wazonie są gałęzie z forsycji. Mąż stwierdził: "Parę gałęzi ,a popatrz jaki efekt..." - racja, parę gałęzi a w domu od razu pojawiła się wiosna :)
Haha namowa dla mnie, znosiciela wszystkiego jak znalazł:)
OdpowiedzUsuńA jak pomyślę, że niedługo będzie bez(lilak) do przyniesienia to mi słabo ze szczęścia;D
Usuńu mnie w wazonie są gałęzie z forsycji. Mąż stwierdził: "Parę gałęzi ,a popatrz jaki efekt..." - racja, parę gałęzi a w domu od razu pojawiła się wiosna :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na http://tulipanowiec.blogspot.com/
Dokładniusieńko:)
UsuńPozdrawiam!
Super wpis
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńTen wpis jest bardzo interesujący
OdpowiedzUsuńSuper wpis
OdpowiedzUsuńInteresujący wpis
OdpowiedzUsuńSuper ciekawy wpis
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuń