piątek, 25 kwietnia 2014

Ogrodowe rewolucje! Projekt donica cz.2

Donice gotowe!
Chwilę mi to zajęło żebym mogła tak powiedzieć, ale jak człowiek coś sam na bieżąco wymyśla to tak to właśnie trwa:)


Oczywiście nie są szare tak jak chciałam, gdyż nie udało mi się znaleźć odpowiedniego preparatu:(
Poszłam więc w brąz i w sumie jest nieźle...


Najbardziej cieszę się że kocie zabezpieczenia zdały egzamin, bo to była moja największa obawa!


Na razie te roślinki wyglądają tak sobie, ale mam nadzieję, że już niedługo będzie pięknie:)
Resztę ogrodu przy którym tak mozolnie ostatnio pracuję pokażę Wam jak dorobię się kamienia, bo teraz te 'nagie szmaty' nie prezentują się najlepiej;)

A jeszcze mogę wrzucić moje małe pisankowe DIY, które uczyniłam przed świętami.


U mnie w tym roku brak świątecznych ekscytacji, nie uczyniłam żadnej dekoracji a powyższe jajka nie były dla mnie...Smutne to trochę ale jakoś zagubiłam ducha świąt...pewnie dla tego, że nie mam dzieci dla których warto czynić te różności..no i moja wegetariańska dieta również zobowiązuje mnie do oburzenia na rzecz przepełnionych stołów:/

Ale nie będę Wam przynudzać i wrzucam jeszcze zdjęcie moich 'kompletnie nieleniwych' pomocników;)


Spokojnego weekendu!

11 komentarzy:

  1. My w tym roku też mało świąteczni dopiero w sobotę mieliśmy czas by ogarnąć choć trochę chałupę. Taki czas tak bywa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Stworzenie takich donic chyba bardzo czasochłonne, ale za to jakie efekty ;)) Brąz też fajny, bo naturalny, w końcu to kolor drewna.
    U mnie Święta... w tym roku, tylko z nazwy...ehh. Życie ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A właśnie, że wbrew pozorom dość szybko mi poszło budowanie i malowanie, najtrudniej było mi ją samej przesunąć, postawić do pionu no i oczywiście napełnić...ale mąż postanowił się zlitować;)

      Usuń
  3. Jak ja Ci zazdraszczam przestrzeni ogrodowej. Moj balkon jest niewiele większy niż jedna donica. :x
    Święta w podobnym klimacie jak i u mnie. Minimalistycznie.
    Milego dnia! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to prawda, że fajnie mieć ogród:) Chociaż jest to studnia bez dna...dużżżooo ciężkiej pracy, kontaktu z robalami i pieniędzy pochłania. Czasem jak jeżdżę do klientów i widzę te ogromne ogrody i naiwność ludzi (co do pielęgnacji) to mi ich żal;)
      Ja mam malutki ogród a i tak już mnie przerósł;p
      Myślałam, że w rok go odpicuję i tak juz będzie zawsze, hehe mocno się pomyliłam:D
      A balkon można bosko odpicować:))i nie trzeba kosić;)

      Usuń
  4. Ja marze o ogrodzie, ale wlasnie o takim malym ogrodzie,
    zeby pielegnacja byla sama przyjemnoscia, a nie obowiazkiem.
    Swieta z dziecmi maja wiecej magii ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no właśnie, taki mały jest w sam raz! :) A dzieci to dla mnie niestety 'czarna magia' ;)

      Usuń
  5. jajeczka super, obdarowani na pewno zachwyceni!
    a donice ogrodowe po prostu boskie! bedziesz inspiracją ( i motywacją ;-) dla mojego małżonka!!
    całsuki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Ystin :D
      Będę Chodakowską od donic;)) A tak serio to nie ma co motywować trza się brać do roboty i szybko pójdzie;D
      Ściskam!

      Usuń