czwartek, 4 października 2012

Jesień czas powitać!

Ostatnio mam przyjemność żyć w mojej ulubionej porze roku! Dlatego skończyło się letnie ukrywanie w domu, Ola ruszyła w świat! Łażę po polach i lasach, boję się tylko wejść na drzewo po winogrono! Zaczęłam tez łazić po flomarkach, targach i ciuchaczach. Przestaję się dziwić, że ślub brałam o tej porze roku, że kot się pojawił na jesień, że $ kupiłam na targu również w tym okresie no i oczywiście Lilo, którą adoptowałam w październiku:)) Dziwny to czas;p






 Lawenda postanowiła mnie kochać i zakwitła 3 raz....nie wiem co o tym myśleć:)

A oto i wiejskie łupy:


 Jabłuszka zapewniły mi bezcenne 10 godzin spędzone w słoikach! Dziękuję i pozdrawiam!




A jak już człowiek po wsi polatał to do parku się wybrał w poszukiwaniu kultury!







 A w czwartek zupełnie spontanicznie udało się wyskoczyć na grzyby...


 Niestety w lesie więcej ludzi niż grzybów ale relax był bezcenny! a psy jak się wyszalały, tak cały dzień nie wiedziałam, że je mam:))                                     zzzZZZzzz


Jesień uważam za zaliczoną i nie zamierzam tego zaprzestawać;) Oby dla Was się troszkę ostało:))


Zakupowe szaleństwo:) i inne nowe-stare!

Jak to dobrze jednak, że Ikea nie jest blisko:) bo bym poszła z torbami w mig!
Ale zawsze miło troszkę zaszaleć, kupiłam kilka drobiazgów i zaczęłam nowe zbieractwo:)

Krzesełko w moim kochanym kolorze!


Białe pudełka i słuchawki w kolorze który lubię;)


A teraz moje nowe zbieractwo, czyli talerze! Kupiłam pierwsze trzy! Śmiesznie wyglądają bo jest ich mało ale spokojnie...spokojnie...jeszcze kilka sobie kupię...


Wiatrak był pierwszy:)Kocham go!


Moja siostra dostała rzeźby z brzozy, które postanowiłam przytulić:)hihi chociaż siora jeszcze nie wie;)


A teraz kolejny stary nowy sprzęt




 Ceramiczna lampa, którą wygrzebałam u mamy w piwnicy, pół dnia wymieniałam kable oprawki itd, żeby mogła zawisnąć w mojej przyszłej łazience! Jest dość kontrowersyjna można ją kochać lub nienawidzić!
Jedni mówią ale wiocha! Inni cudo! A co Wy na to?


Żeby nie było, że tylko kupuję..;p powstały też ostatnio dwa jesienne wianki 



Pojawił się u Nas w domu też nowy Duży Sprzęt na który czekaliśmy 1,5 roku. Nie udało się niestety bez komplikacji, ale o Naszym Wyczekanym Kominku pewnie będzie w osobnym poście, gdyż na razie czeka w  garażu na malowanie i inne takie:(
Dobrej nocy, bo dzień był niczego sobie!

Parówkowe losowanie

Witajcie Kochani!!
Dziś piękny dzień i 60ty wpis, czyli losowanie 'prezentów'.
W zabawie wzięło udział 7 osób więc pozwoliłam sobie na małe udziwnienie;)
Wyboru dokonały moje psy! Pierwszy zadecydował o skrzyneczce a drugi o puszkach.
Zdjęcia są trochę nie ostre bo musiałam szybko reagować, gdyż generalnie psy chciały żebyście wygrały wszystkie:))
A teraz zobaczcie jak to przebiegało :

karteczki z parówkową zachętą przemieszane


Zawodnicy na starcie gotowi


I zwalniamy maszynę losującą! ruszyli! Pierwsza OCZYWIŚCIE Lilo


Wylosowała Sylwię!!Gratuluję skrzyneczka jest Twoja:)

A Dolarek dość nieśmiało...


Wybrał Ankę!! W której ręce pójdą puszeczki z motylami:)

Później to już trudno było machinę zatrzymać:))Śmiesznie ruszyli ... od boku hehehe
Powiem Wam że to świetny sposób na losowanie tylko trzeba szybko zdjęcia robić:))
Jeszcze raz gratuluję zwycięzcą wygranej!! Odezwijcie się proszę na maila lub na fb w celu ustalenia adresów do wysyłki:))

piątek, 28 września 2012

Nowe drewienka poszły w świat:)

Chwilę nie pisałam, bo miałam kilka zamówień do zrobienia. Oto i one:

Skrzynia wolnego czasu (dla zmęczonej młodej mamy, podobno ma mieścić meliskę ;)




Lawendowa szafeczka na klucze (od zakochanego dla miłej pani)





Tacka dla studenta:)          (co by się nie zagubił w priorytetach, hehe )


 Była to jedna z najbardziej czasochłonnych tacek jakie w życiu wykonałam;)



Skrzyneczki dla cioteczki:




Jak widać są gusty i guściki:) Dla jednych kwiatki, a dla innych piwko;) Co kto lubi!
A ja lubię... iść z domu! więc pakuję psy do samochodu i ruszam na wieś na podbój jabłonki!!
MIŁEGO I POGODNEGO DNIA!!

czwartek, 20 września 2012

'TO DO LIST' i inne rupiecie:)

Tak sobie myślę, że może jak napiszę publicznie co mam zrobić to się zmobilizuję:)
Mam kilka tematów, które czekają od bardzo dawna na moją chęć :))
1.Numero uno:  kredens
 Kredens jest po mojej prababci, jest w dobrym stanie ale tej czarności nie zniosę! Kojarzy mi się z konfesjonałem;) Plan jest takie żeby go obedrzeć z czarnego, usunąć szyby i te szprosy w okienkach, pomalować....chyba na biało (ale to się okaże po oczyszczeniu), i zamontować siatkę metalową zamiast szyb:) Plan jest! tylko z realizacją problem;p
2. Kolejny jakże banalny, to krzesło!
Jedno zrobiłam i mi się znudziło hehehe, ale to normalne muszę zatęsknić za szlifierką, bo wtedy wiem, że dobrze to zrobię:)
3.Szafka
 Na nią to kompletnie nie mam pomysłu.....apteczka? szafka na klucze?....hmmm
4.Stolik na laptopa...
 Tutaj pomysł mam taki, żeby wszystko poniżej blatu było na biało:) A blat zostaje taki jaki jest:))
Jeszcze są lampy, które chce przerobić na świeczniki, i wiele innych gratów o których lepiej nie wspominać;p bo zaczynam się zzaałamywać jak piszę tego posta i ciągle mi nowe rupiecie się przypominają:) Takie jak kilka krzeseł (każde inne), lampy, waga hehehe i nawet stary narożnik by się znalazł;p

A najbardziej niesamowite jest to, że ochota na 'stolarkę' przychodzi mi zawsze do głowy jak mam pięknie umyte włosy i pomalowane paznokcie!! ehh

środa, 19 września 2012

Lawendowy wianek. DIY

Dziś mój sposób na wykonanie wianka z lawendy:


Na wykonanie takiego wianka potrzeba sporo suszonej lawendy (ma on ok 40cm śr), słomiany wianek i sznurek oraz sporo czasu i cierpliwości:)
 Zaczynamy od zawiązania sznurka na wianku, następnie rozkładamy równomiernie lawendę i obwiązujemy
 przy następnym okrążeniu dokładamy kolejną warstwę
 i kolejną..
 ...
  po dwóch-trzech warstwach obcinamy łodygi...byle nie za krótko!
 I jedziemy dalej...
 Na końcu dobrze zawiązujemy sznurek i odcinamy ogonki...
teraz tylko kokarda i gotowe!
Zamówione zrobione sprzedane;)
I niech cieszą nowych właścicieli!