Często mówi się, że nic Nas tak nie cieszy jak porażka drugiej osoby i chociaż pewnie kilka osób uśmiechnęło się pod nosem, widząc moje bóle, to cała reszta była ze mną! To jest chyba właśnie to co mi najbardziej podoba się w blogowaniu, nie to, że ktoś napisze; ładnie u Ciebie, albo fajna zasłonka, tylko to, że chce się Wam pocieszyć i postawić do pionu kogoś przecież obcego !
I za to jeszcze raz dzięki!!
W temacie tarasu stało się tak jak w większości pisałyście, po prostu zaakceptowałam fakt i staram się widzieć same pozytywy. Największy jest taki, że to już koniec jęczenia, wybierania zastanawiania się!
Jest gotowe, świetnie się zamiata, przez swoją mazistość(czyli to czego jestem twórcą) mniej widać łapy psów, świetnie schnie i przede wszystkim jest! Mam taras! Z przygodami i tym wszystkim czemu towarzyszy samowykonastwo ;p
Dotarło do mnie również, że ja uwielbiam rzeczy niedoskonałe, takie nadgryzione, nierówne a taki właśnie mam taras, jest inny, wyjątkowy i taki mój :) Po prostu trochę chyba spanikowałam, ale już mi lepiej:D
Bardzo chciałam Wam pokazać jak to ostatecznie wyszło, ale u Nas ciągle albo pada albo pada, bleh!
Aha no i oczywiście skończyłam tylko z płytą tarasu, jeszcze schody czekają na fugę i impregnat, ale będą musiały poczekać na ładną pogodę, bo już mi się nigdzie nie śpieszy;)
Dlatego właśnie jest to przedostatni wpis na temat tarasu, w ostatnim mam nadzieję pokazać Wam już gotową całość:)
W planie jest również zadaszenie ale chyba na razie muszę odpocząć od tak dużych działań...
Bo coś czuję, że tu również nie będzie łatwo :P
Po tym zdjęciu nie widać defektów, a przynajmniej nie jest tak tragicznie. Wydaje mi się, że błędy błędami, ale to swoje błędy, a nie fachowców ;)
OdpowiedzUsuńJasne fachowcy najlepsi na świecie:) Zwłaszcza ja:)))hehehe
UsuńGdyby nie poprzedni post to bym nie wiedziała o co chodzi :)
OdpowiedzUsuńJesteś kochana:)))
UsuńTo taka super perspektywa z poziomu podłogi, że właściwie nic nie widać hehe;)
Patrzę i patrzę na ten Twój taras i się zastanawiam o co tyle krzyku ? ;) bardzo fajne płytki!!! fajnie ułożone różne wielkości płytek, super kolor i powierzchnia! Z tej perspektywy to nie widać żadnych maziajów! Głowa do góry i tarasową parapetówkę :)
OdpowiedzUsuńmiało być: " i rób tarasową parapetówkę" :))
Usuńhehhe no właśnie to najlepsza perspektywa;)
UsuńJak dasz głowę do góry to już nie tak pięknie hehhehe
No widzisz, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :] jest ok, nie ma co się martwić! :)))
OdpowiedzUsuńDziś się w nim zakochałam:)))
UsuńBędzie dobrze!
Taras prezentuje się bardzo fajnie. Wielki plus za utrzymanie jednego poziomu z podłogą w domu - nie dość, że wygodnie to i efektownie. A że są niedoskonałości - beton przez swą surowość dużo wybacza, a poza tym potem to i tak się tych drobiazgów już nie zauważa :-) Fakt, że beton jest chłonny i przez to podatny na zabrudzenia, zwłaszcza tłuste, oleiste plamy (planujemy betonowy podjazd i ścieżkę ogrodową i też się trochę plam boimy). Jedyna rada - trzeba impregnować, pierwszy raz jeszcze przed fugowaniem.
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńTen wpis jest bardzo interesujący
OdpowiedzUsuńCiekawe informacje
OdpowiedzUsuń