piątek, 17 października 2014

Wygrzebane w gratach:)

Ehh czasem się zastanawiam czy ja jestem normalna?
Żeby łazić po jakichś gratach i wydawać kasę na pierdoły!
Ano niestety, jakiś taki gen mam, że mnie to kręci;p
Pojechałam dziś trochę 'z głupa', bo brzydka pogoda, bo trzeba sobie poprawić humor, bo może znajdę ramę do lustra dla mamy.... i tym sposobem spełniłam jedno ze swoich nienormalnych małych marzeń! A oto i ono:


Krążyłam koło niej od jakichś dwóch miesięcy!! Cena pierwotna to 110zł....
Dziś jednak zaryzykowałam po raz kolejny pytanie: Za ile! I aż mnie zablokowało, gdy usłyszałam 45zł! Oczywiście próbowałam utargować te 5 zeta hehe, ale Pan był twardy a ja i tak szczęśliwa:D
W domu się okazało, że wszystko pięknie działa!
Kocham ją!

Oczywiście zanim ją kupiłam, nabyłam kilka 'pierdół' mniejszego kalibru;p

Taca, świecznik, literka 'By' (jak to mówi Tymuś) i zielony słoiczek to rzeczy absolutnie potrzebne i konieczne hehe;p



 Każda z tych rzecz kosztowała 6zł.


A teraz może mi podpowiecie po co mi to? hehe;)

15 komentarzy:

  1. "By" bo jest cudne! Maszyna bo jest pożyteczna i piękna, zielone - zaś na przyprawy. I jak tu nie kupić:) Gratuluję:):):)

    OdpowiedzUsuń
  2. To się nazywa udany połów! :-) Stare maszyny do pisania budzą u nas z racji zawodowych szczególny sentyment. Też mamy jedną na oku. To takie rzeczy "z duszą".
    Pozdrawiamy serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, długo się rozglądałam i moja cierpliwość została nagrodzona:) A do cierpliwych to ja nie należę;)
      Ta którą macie na oku to pewnie niezły wypas, patrząc na Wasze gusta:D
      Pozdrawiam również

      Usuń
  3. Oj, ile bym oddała za usłyszenie stukotu maszyny do pisania! Z pewnością więcej niż 45zł!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak cena była zdecydowanie atrakcyjna:)
      A stuka ślicznie, tylko zazwyczaj już przy trzeciej literce się mylę, hehe i wkurzam;p

      Usuń
  4. Piękne łowy!!! Maszyna - marzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ależ wspaniała maszyna!!! Pamiętam jak byłam mała i słyszałam takie stukotki maszyny...ale niepamiętam gdzie..??... i zawsze chciałam sobie taką mini maszynę do pisania mieć tylko dla siebie:) i tak stukać, naciskać...pisać długie listy ..i krótkie też:)) Hmmm...dzięki za przypomnienie o tak przyjemnych momentach z dawien dawna:) Niechaj maszyna dzielnie służy:) ..i teraz możesz na maszynie pisać sobie etykiety do przypraw;)
    Serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heheh ano mogę! Świetny pomysł na praktyczne wykorzystanie sprzętu:)

      Usuń
  6. Witaj! Na Twoim miejscu też bym to wszystko kupiła i jeszcze pewno dużo więcej ;))) Kiedy pisałaś o swoim genie do kupowania takich rzeczy, to czułam jakbym czytała o sobie! ;))) POZDRAWIAM! ps. BĘDĘ TU WPADAĆ! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam:D
      No niestety z genami nie wygramy ;)
      Pozdrawiam i lecę do Ciebie!

      Usuń
  7. Jesteś absolutnie normalna ! Ja jak jestem u kogoś s gościach to zastanawiam sie co ma ciekawego na strychu albo piwnicy :-D cudne zdobycze pięknie u ciebie zapraszam do siebie;-)

    OdpowiedzUsuń