I tym sposobem salon , jadalnia i kuchnia w końcu zaczynają nabierać kształtu:) I oczywiście wszystko albo za darmo (czyli z tego co jest) albo za "tanioszkę" :)) I tak właśnie powstała moja ściana z obrazkami motyli, którą wykonałam ze starych i nowych (kupionych w pepko, za grosze) ramek, oraz zapomnianego papieru do decoupage'u. Myślę, że takie motyle można również po prostu wydrukować.
Kolejnym "dziełem" jest Psi Obraz co prawda jeszcze nie skończony ale już wisi:) Głównym powodem jego powstania była dziura w ścianie, do której kiedyś zostanie podłączony kominek. Ale jako, że kominka brak to służy za zaślepkę;) Jeszcze nie skończony bo brakuje na nim kota i może dorzucę jakiś napis.
Skończyłam też walkę z krzesłami, co nie oznacza że nie rozmyślam nad stołem....coraz intensywniej knuję:) Bo ten jest koszmarny a i obrusik bleee
Zamontowałam też drzwiczki do zmywarki, przemalowałam słoiczki na zioła i wykonałam jeszcze kilka innych mniejszych prac. Pokażę je w przyszłym tygodniu, bo szykuję się na kładzenie płytek w kuchni:) W końcu może będę ją mogła pokazać!
Udanego weekendu!
Cudowne motyle
OdpowiedzUsuńMnie podobają się personalizowane wydruki na ścianie.
OdpowiedzUsuńPrzyznam że bardzo zaciekawił mnie ten wpis
OdpowiedzUsuńWartościowy wpis
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tak interesujące wpisy.
OdpowiedzUsuń