czwartek, 31 października 2013

Dobrze się dzieje!

Kochani, nie wiem jak u Was ale u mnie cudownie !!!
Pomimo tego, że ostatnio każdy mój dzień charakteryzuje się niefartem to dziś wszystko poszło w niepamięć:)
A dlaczemu? A dlatemu:


Przecudowna rozpierducha zwiastująca kuchenne rewolucje;)


Dziś moje stare dwudziestoparoletnie szafki poszły w piwnicę a nowe właśnie się bielą na powyższym zdjęciu, wyspa też już się pręży i czeka na swoją kolej:))
Dziś wejdę na 85% ukończenia kuchni :D

A jakby tego było mało:


Ah:)) Dzieje się na obu piętrach i mam nadzieje, że kolejne posty będą już o gotowej kuchni i łazience:D
Trzymajcie kciuki żeby chociaż tutaj odbyło się bez niespodzianek;)

P.S właśnie Pan Krzysiu przeklął wniebogłosy: 'O kur...Ja pierd...!!....

Aż boje się zapytać co się stało...
Dobra idę...

wtorek, 29 października 2013

Jesienne wianki ♥

Jak co roku o tej porze, po cichutku sobie tworzę;)




Lubie takie naturalne dekoracje,


ptaki też je lubią, chociaż w zeszłym roku zajęły się głównie styropianowym mchem ;P



♥♥♥

piątek, 18 października 2013

Małe a cieszy!

Jestem zwolenniczką robienia sobie małych prezentów, czasem nowa ściereczka kuchenna za 5zł, w wymarzony wzorek, potrafi zmienić nasz dzień! 

Rzadko mi się zdarza aby uroda wygrywała z funkcjonalnością...
Tym razem jednak  właśnie tak się stało...


 Tak zakochałam się w tych skrzydełkach...


 że nawet fakt niewygody poszedł w zapomnienie ;)


A to jeszcze malutka zapowiedź tego co (mam nadzieję) będzie się działo w przyszłym tygodniu w moim domu.


Maluszkie samolubkowe prezenty rządzą !! 
A Wam udało się ostatnio nabyć jakiegoś pocieszacza?

czwartek, 10 października 2013

Stojak na drewno i jesienne wariacje:)

Dawno nie pisałam ale to dlatego, że mam niezły młyn z pracą i w życiu rodzinnym też trochę się dzieje.
Ale jako, że tęsknota już mnie mocno przycisnęła, postanowiłam wrzucić co nieco z mojej domowe egzystencji...
Na pierwszy ogień, nowy nabytek, mój  ukochany stojak na drewno!


Na razie surowy, bo nie wiem jak go pomalować...no i taki też mi się podoba:(

Lubię jesień, kiedy drewno wchodzi do domu, zaczyna pachnieć kominkiem, kot zaczyna pomieszkiwać no i oczywiście kiedy można usiąść na tarasie i gapić się na jesienne kolory w ogrodzie!
W przyszłym roku chcę zainwestować czas i pieniądze w urządzenie ogrodu, a na razie cieszę się tym minimum które mam;)

P.S Lilo oczyszcza teren z wszelkich orzechów! Nie ma sobie równych w tej konkurencji..;)


Ah i na dowód, że Odi jest kotem udało mi się zrobić mu kilka zdjęć w kocim towarzystwie:


 (niestety takie chwile są rzadkością, gdyż MiałMiał sobie nie życzy bliskości!


Strasznie fajny z niego kot, i na razie widzę tylko jedną wadę : okropny z niego Pasibrzuch!!


A rzeczywistość u Nas wygląda tak:



Zawsze chciałam mieć 3 psy, to mam!

Pozdrawiam Was gorąco i cieszę się, że udało mi się tu na chwilkę zaglądnąć:D
Baj Baj!